Sport zawsze wygrywa w lotto

Jakimi zasadami, jeżeli chodzi o udzielenie sponsoringu, kieruje się spółka?

Wszystkie sprawy związane ze sponsoringiem regulują „Zasady prowadzenia działalności sponsoringowej przez Totalizator Sportowy”. Dokument ten został przygotowany pod koniec 2017 roku. Totalizator Sportowy sponsoruje wyłącznie Polski Komitet Olimpijski. Umowa z PKOl-em uwzględnia wszystkie zasady sponsoringowe, którymi się kierujemy. Mowa zarówno o randze, prestiżu, popularności, jak i o znaczeniu tego wsparcia dla całego narodu, w tym szczególnie dla tej dziedziny życia społecznego, która jest związana ze sportem i zdrowym trybem życia. Jest to także projekt wyjątkowy, mający wielki wpływ zarówno na markę korporacyjną, jak i parasolową.

Oczywiście nie jest to jedyna forma współpracy z podmiotami zewnętrznymi. Mamy wiele projektów, w których jesteśmy partnerem. To dzięki nim logo LOTTO można zobaczyć podczas rozgrywek Ekstraklasy SA, na meczach koszykówki, podczas Tour de Pologne, imprez hippicznych, wioślarskich itd. Nie możemy zapominać także o wydarzeniach kulturalnych, których jest naprawdę wiele – od regionalnych po te największe, np. Międzynarodowy Konkurs Pianistyczny im. Fryderyka Chopina.

Czy spółce skarbu państwa wolno mniej niż prywatnym firmom? Współtworzył Pan Kodeks Dobrych Praktyk Sponsoringowych – jakie są jego najważniejsze zasady i dlaczego powstała konieczność ich wprowadzenia?

Państwowa spółka musi dobrze się zastanowić nad wydaniem każdej złotówki. Nie wejdzie w projekty o wątpliwej z jej punktu widzenia wartości społecznej, ale nie ma w tym nic nienaturalnego. Tak jest na całym świcie. Wielkie pieniądze wymagają jeszcze większej uwagi i racjonalnego ich wydawania. Firmy prywatne, choć nie zawsze dysponują dużymi budżetami, to mają więcej swobody w doborze partnerów i projektów.

Z kolei kodeks, o którym pan wspomniał, to nic innego, jak usystematyzowanie i opisanie działań, które są prowadzone w ramach działalności sponsoringowej. Dokument ten jest pewnego rodzaju drogowskazem, który opisuje, jak należy prowadzić tego typu działania, żeby były etyczne i korzystne dla wszystkich stron.

W jaki sposób Totalizator Sportowy angażuje się w sponsoring sportowy i jakie ma z tego korzyści?

Powstaliśmy po to, by wspierać polski sport. Robimy to naprawdę dobrze i wszechstronnie. Z jednej strony mamy klasyczny sponsoring, z drugiej – umowy partnerskie, ale także projekty własne. Nie możemy też zapominać o środkach z dopłat, które przekazujemy na fundusze celowe, a z których są później finansowane zadania związane z rozwojem sportu i kultury. Co roku są to kwoty liczone w setkach milionów złotych. Przypomnę, iż na polski sport o 1994 przekazaliśmy już ponad 12 mld zł. Tylko w 2018 roku było to rekordowe 770 mln zł. Co ważne, te pieniądze pochodzą od naszych klientów, zatem to oni mają pełne prawo określać się mianem największych mecenasów polskiego sportu.

Jeśli chodzi o korzyści wynikające z takich działań, posłużę się przykładem współpracy z PKOl-em, która zapewnia benefity obu stronom. W naszym przypadku jest to budowanie pozytywnego wizerunku jako podmiotu wspierającego, korzyści marketingowe, ale także sprzedażowe. Nie ukrywam, że mamy też wielką radość i satysfakcję z tego, iż współpracujemy z naszymi olimpijczykami. Jeśli mówimy o PKOl-u, to z pewnością istotne dla Komitetu jest to, że wspierane są wszystkie dyscypliny olimpijskie. Poza tym współpraca z solidnym partnerem też na pewno nie jest bez znaczenia. W przypadku umów partnerskich obowiązuje ta sama zasada wzajemnych korzyści.

Czy projekty, w które angażuje się Totalizator, są krótko-, czy długoterminowe?

Zdecydowanie bardziej korzystna jest współpraca długofalowa, ponieważ pozwala szczegółowo zaplanować działania i odpowiednio budować komunikację, a partnerom daje poczucie stabilizacji i pozwala bez obaw patrzeć w przyszłość. Dlatego właśnie jesteśmy z PKOL-em już od 25 lat. W ramach tej współpracy mamy także wydarzenia i projekty, które choć są jednorazowe, to bez wątpienia wyjątkowe, a zatem warte zainteresowania. W latach można liczyć naszą obecność na stadionach Ekstraklasy SA, trasach Tour de Pologne, boiskach koszykówki, rozgrywkach LOTTO 3×3 Quest i nie tylko. Charakter długofalowy ma też nasz własny projekt, czyli „Szóstka z LOTTO”, który grupie 6 perspektywicznych zawodników daje możliwość finansowania przygotowań do igrzysk olimpijskich – zarówno letnich w Tokio, jak i zimowych w Pekinie.

Totalizator przestaje być sponsorem tytularnym Ekstraklasy, ale nie zrywa z piłką nożną. Czy warto było inwestować w polską ligę?

Wysoki czy niski poziom tej lub innej dyscypliny nie może być jedynym wyznacznikiem opłacalności współpracy. Gdybyśmy patrzyli na wsparcie jakiegoś sportowca lub dyscypliny pod kątem ich złego czy dobrego poziomu, nie mielibyśmy wielu gwiazd sportu. Sporej grupie młodych sportowców ktoś kiedyś zaufał i dlatego mieli fundusze na rozwój. Poważny mecenas nie inwestuje wyłącznie w to, co najlepsze i gwarantujące szybki zwrot, lecz daje także szanse tym, który dopiero zaczynają swoją przygodę ze światem sportu lub mają już pewne osiągnięcia, ale muszą mieć wsparcie, żeby pójść krok dalej.

W jakie projekty Totalizator jest obecnie zaangażowany? Czy istnieje jakaś hierarchia dyscyplin?

Doskonale wiemy, że numerem 1 w Polsce i na całym świecie jest piłka nożna, stąd m.in. nasza wieloletnia współpraca z LOTTO Ekstraklasą SA. Warto przy okazji dodać, że w umowie jest uwzględnione kształcenie piłkarskiej młodzieży, na czym z pewnością wszystkim nam zależy. Wspieramy wiele wydarzeń sportowych, związanych m.in. z koszykówką, wioślarstwem, kolarstwem, hippiką i nie tylko. Jesteśmy od ponad dekady związani z Torem Wyścigów Konnych na Służewcu, który w tym roku obchodzi swój jubileusz 80-lecia. Mamy też wspomniany wyżej autorski projekt pod nazwą „Szóstka z LOTTO”.

Nie możemy tu mówić o budowie hierarchii dyscyplin, ponieważ już samo jej ustalanie niesie ze sobą ryzyko uznania za ciekawe tych dyscyplin, które gwarantują najwyższy zwrot. Takie postępowanie może zminimalizować lub nawet wyeliminować wspieranie młodych talentów, zwłaszcza w tych dyscyplinach, które nie są na szczycie popularności. Uważam, że ważne jest poszukiwanie dyscyplin, które nie są zbyt popularne. W naszym przypadku strzałem w dziesiątkę było podjęcie współpracy z LOTTO 3×3 Quest. Jest ona dla nas interesująca nie tylko z biznesowego czy marketingowego punktu widzenia. Daje także satysfakcjonujące poczucie, że wspieramy wartościową, ciekawą dyscyplinę, która z roku na rok zyskuje na popularności.

Czy wejście Totalizatora Sportowego i marki LOTTO w Polską Ligę E-sportową rozpoczyna nowy etap, jeżeli chodzi o strategię?

To odważny krok, łączący się także z nowymi obszarami działania Totalizatora Sportowego, które można określić mianem „online’owej”. Informowaliśmy niedawno media, że chcemy mocno zaistnieć w e-sporcie. Pierwsze inwestycje mogliśmy zaobserwować już w lutym tego roku. Wówczas nasza marka LOTTO została partnerem wszystkich transmisji z turniejów organizowanych przez ESL: ESL One, ESL Pro League oraz z marcowego Intel Extreme Masters 2019. Natomiast pod koniec kwietnia ogłosiliśmy całoroczną współpracę z Polską Ligą E-sportową, zostając partnerem tytularnym Dywizji Profesjonalnej w Counter-Stike:GO aż przez dwa sezony rozgrywek ligowych. Od lat jesteśmy największym mecenasem polskiego sportu, w niedługim czasie chcemy być także postrzegani jako największy mecenas polskiego e-sportu.

Co powinien robić zarówno sponsor, jak i sponsorowany, aby zachęcić kibiców?

To dość nietypowe pytanie. Można na nie odpowiedzieć nieco wymijająco, że dobre wyniki sportowców i reklama zdziałają cuda. Pamiętajmy jednak, że każde wydarzenie, każda dyscyplina czy wsparcie konkretnego zawodnika wymaga indywidualnego podejścia. Nie ma jednej metody, dzięki której równie szybko można wypromować koszykówkę, żeglarstwo, szachy czy łyżwiarstwo szybkie. Są dyscypliny, jak piłka nożna, w których przypadku zachęcanie kibiców nie jest potrzebne. To się po prostu dzieje. Mamy też przykłady takich dyscyplin, np. skoki narciarskie, w których jeden utalentowany skoczek plus silny partner mogą dać początek gwałtownemu wzrostowi popularności dyscypliny.

Wspomniałem wcześniej o LOTTO 3×3 Quest. To jest właśnie przykład znakomitej współpracy mecenasa z organizatorem, dzięki której obie strony mogą zrealizować projekt „uszyty na miarę”. Jest to ważne również dla kibiców, widzą oni bowiem projekt zrealizowany od A do Z według najlepszego możliwego scenariusza. Zyskuje i marka mecenasa, i dyscyplina oraz wszyscy jej reprezentanci. W mojej ocenie właśnie tego typu podejście jest optymalne. To naprawdę działa.